Kościół – ziemskie Królestwo Jezusa – stanął na fundamencie Apostołów, a szczególnie na wyznaniu wiary św. Piotra: Tyś jest Mesjasz, Syn Boży, parafrazując: Tyś jest Król i Bóg. Prawda o królewskiej godności Jezusa jest głęboko przeżywana przez chrześcijan pierwszych wieków[1]. Wskazują na to nie tylko starożytne pisma chrześcijańskie, lecz także ikonografia. To właśnie z tamtego okresu pochodzi, tak popularny do dziś w ikonografii chrześcijańskiej, wizerunek Chrystusa Pantokratora, czyli Wszechwładcy – Króla zasiadającego na tronie, który ziemię ma za podnóżek lub trzyma ją w dłoni, jak królewskie jabłko. To bardzo częsty wzór na ikonach i mozaikach starożytnych. Przytoczymy tu tylko kilka świadectw pism.

 

Za wyznanie królewskiej godności Chrystusa wobec ówczesnej władzy pogańskiej groziła śmierć. Chrześciajanie pierwszych wieków składają wielką ofiarę, często męczeństwa, gdyż za nic nie chcieli wyrzec się Jezusa, swego Króla. Św. Polikarp, uczeń św. Jana Apostoła, ginie śmiercią męczeńską ok. 155 roku. W opisie jego świadectwa czytamy: Prokonsul przynaglał go: „Przysięgnij, a wypuszczę cię na wolność. Przeklinaj Chrystusa”. A on odpowiedział: „Osiemdziesiąt sześć lat służę Mu, a nie uczynił mi żadnej krzywdy. Jak mogę bluźnić mojemu Królowi i Zbawicielowi?” (Męczeństwo Polikarpa, 9). W „Aktach Męczenników Scylitańskich” (180 r.) czytamy: Prokonsul: „Złóżcie przysięgę na ducha opiekuńczego pana naszego imperatora”. Speratus (w imieniu swoim i pięciu towarzyszy ze Scilii): „Jesteśmy lojalnymi poddanymi naszego cesarza. Nie znam [jednak] żadnego królestwa tego świata. Służę raczej temu Bogu, którego żadne oko nie widziało, ani widzieć nie może. Kradzieży nie popełniłem. Z każdego kupna płacę państwu podatek. Albowiem uznaję Pana mego, Króla i Władcę nad wszystkimi ludami. Prokonsul: Daję wam 30 dni do namysłu. Zastanówcie się dobrze”. Speratus: „W tak świętej sprawie nie ma nic do namyślania się”. Prokonsul odczytał wyrok: „Speratus, Narzalus, Cittinus, Donata, Westia, Secunda… mają być ścięci mieczem”.

Prawda o królewskiej godności Jezusa należy do kerygmatu (przepowiadania) chrześcijan. Piękny anonimowy „List do Diogneta” (II w.) zawiera słowa: Posłał Bóg do ludzi samego Twórcę i Stwórcę wszystkiego. Czy – jakby kto pomyślał – celem wywierania władzy tyrańskiej i napędzania strachu? Bynajmniej! Lecz w łagodności. Jako Król, Syna Króla, posłał Go… Uchodzący za najstarszy hymn w literaturze patrystycznej, utwór Klemensa Aleksandryjskiego (zm. ok. 215), obecny w Mszale Rzymskim, nosi tytuł: „Hymn do Chrystusa Króla i Zbawiciela”. Oto jego fragmenty:

Królu świętych i Słowo Ojca na wysokościach, którym wszystko poskramia.
Bądź wodzem owiec rozumnych, Pasterzu święty, bądź wodzem, o Królu dziatek niewinnych!…
W prostocie pieśnią chwały i szczerym hymnem,
Chrystusowi Królowi świętą odpłatę składajmy za naukę żywota. 
Śpiewajmy w świętej skromności Synowi przepotężnemu! Ku chwale Boga pokoju!

Najliczniejsze chyba wypowiedzi o Jezusie Królu występują przy okazji modlitw i komentarzy Ojców do wydarzenia pokłonu Mędrców (nowonarodzonemu Królów). Święto Objawienia Pańskiego (Epifanii), przeżywane od starożytności, było świętem ujawnienia się królewskiej chwały i godności Jezusa i w tradycji patrystycznej jawi się raczej jako święto Chrystusa Króla[2]. Przytoczmy dla przykładu fragment pięknego poematu św. Efrema (III w.):

Maryja:  Czy to możliwe, aby sługa w ubóstwie porodziła Króla?

Jam niebogata i nieznana – nie mogłam wydać na świat Króla!

Mędrcy: Tobie jedynej było dane dostąpić łaski zrodzić Króla,

Przez Niego zaszczytne Twe ubóstwo, Synowi zaś ulegną trony.

Maryja:  Królewskich skarbów nie posiadam, bogactwo nie jest mym udziałem,

skromny jest dom mój i mieszkanie, dlaczego Królem zwiecie Syna?

Mędrcy: Twe Dziecię skarbem jest bezcennym, co wszystkich ludzi ubogaca

królewskie skarby często giną, twój Syn nie zginie – Nieskończony.

Maryja:  Może kto inny owym Królem? Gdzie indziej przeto Go szukajcie.

Ten Synem jest niewiasty biednej, co nie śmie nawet stać przed królem.

Mędrcy: Czy to możliwe, aby kiedy zboczyło światło ze swej drogi?

Nie ciemność nas tu sprowadziła, lecz jasność światła – Syn Twój Królem!

Maryja:  Oto widzicie ciche Dziecię i ten dom matki, niski, skromny,

W którym nic nie ma królewskiego, czyż mógłby tutaj Król zamieszkać?

Mędrcy: Oto widzimy ciche Dziecię, ubogie wprawdzie – ale Króla!

Wszak gwiazda słuch Jego woli i przyjście Jego zapowiada.

Maryja:  To małe Dziecię – jak widzicie – nie ma korony ani tronu,

Dlaczego zatem tak Je czcicie darami swymi jako Króla? (itd.)

 

To tylko mała część poematu, który, piękny w swej prostocie i bogaty w treści, cały skoncentrowany jest na wykazaniu królewskiej godności Chrystusa. Prudencjusz (zm. 405), największy wśród Ojców poeta piszący po łacinie, w swym „Hymnie na święto Epifanii” pisze:

Z perskiej krainy, gdzie słońce / bramę swą ma, bardzo biegli

Gwiazd złotych czujni badacze / sztandar królewski dostrzegli.

Cóż to za wielki Król – mówią / – gwiazdy na swojej ma służbie,

Drży niebo, światłość, powietrze / w jednej dlań trudzą się drużbie.

Król to narodów jest wielki / Król żydowskiego plemienia,

Abrahamowa nadzieja / i jego na wieki nasienie.

Króla i Boga oznacza / z Saby kadzidło, błysk złota,

Mirra myśl naszą tam wiedzie / gdzie grobu czeka Cię grota.

 

Św. Leon Wielki, papież z V wieku, w kazaniu na Objawienie Pańskie, mówi: „Uczcijmy ten dzień powołania pogan, a więc i zaczątków naszej wiary. Ujrzał ten dzień Abraham i rozradował się… Opiewał ten dzień i Dawid w psalmach… Wiemy, kiedy to się zaczęło spełniać. Wtedy mianowicie, gdy gwiazda przynagliła trzech mędrców i doprowadziła ich do poznania Króla nieba i ziemi i złożenia MU hołdu”.

Ciekawie piszą przy tej okazji Ojcowie (np. św. Augustyn), że spotkanie i rozpoznanie Chrystusa Króla wymaga od nas zmiany drogi (zmiany życia), tak, jak od Mędrców, którzy inną drogą wrócili do swojej ojczyzny (Mt 2,12).

Św. Cyprian, biskup i męczennik z początku III wieku, rozważając wezwanie Modlitwy Pańskiej „Przyjdź królestwo Twoje!”, pyta: Kiedyż bowiem Bóg nie jest Królem albo kiedy rozpoczęło się w Nim to, co było zawsze i nigdy nie ustało? Toteż my prosimy, aby nadeszło Królestwo obiecane nam przez Boga, a wysłużone męką i Krwią Chrystusa, abyśmy, gdy zapanuje ostatecznie Chrystus, my również otrzymali Królestwo zgodnie z Jego obietnicą.

Chrzest jest dla św. Cyryla Jerozolimskiego (IV w.), autora katechez chrzcielnych zaliczanych do arcydzieł literatury greckiej, powołaniem do służby wojskowej, wybraniem do służby wielkiemu Królowi (Katecheza III,3). W innym miejscu św. Cyryl zawoła: Nie chciej być przyjacielem Jezusa jedynie w czasie pokoju. Oto teraz otrzymujesz odpuszczenie grzechów oraz duchowe, wspaniałe dary twego Króla; gdy więc rozpocznie się wojna, walcz dzielnie dla swego Króla! (Katecheza XIII, 23). Podobnie pisze, ukazując nowoochrzczonym tajemnicę Kościoła, Teodor z Mopsuestii (IV/V w.): Odtąd jesteś naznaczony jako żołnierz Króla niebieskiego… Teraz i ty zostałeś wybrany dla Królestwa niebieskiego, przyjrzawszy się poznajemy, że jesteś żołnierzem Króla nieba (Homilie katechetyczne XII,17).

Temat walki pod sztandarem Chrystusa Króla podejmuje też m.in. największy kaznodzieja starożytności, św. Jan Chryzostom. Tak pisze w swej „Homilii na Ewangelię wg św. Mateusza”: Skoro nasze życie jest wojną – i to wojną najbardziej ze wszystkich zaciętą – bitwą i walką, stójmy u boku tak, jak przykazał nam nasz Król: przygotowani na rzeź, na krew, na śmierć, mając na uwadze ocalenie wszystkich, zachęcając stojących oraz podnosząc upadłych (Homilia LIX).

W ustalonym na soborze Nicejskim i Konstantynopolitańskim wyznaniu wiary (IV/V w.), które do dziś powtarzamy w  Credo, Kościół umieścił słowa o Jezusie: „Wstąpił do nieba, siedzi po prawicy Ojca, i powtórnie przyjdzie sądzić żywych i umarłych, a królestwu Jego nie będzie końca”. Papież Pius XI zauważył w swej encyklice Quas primas, że „Sobór ten włączając do Symbolu, czyli składu wiary, słowa: «którego królestwa nie będzie końca», stwierdził królewską godność Chrystusa”.

 

Warto zwrócić uwagę na to, że choć objawienie biblijne Starego i Nowego Testamentu Królem określa najczęściej Boga (Ojca), to w historii Kościoła tytuł ten został związany niemal wyłącznie z Osobą Syna Bożego, Jezusa. To Jemu, zapowiadanemu Mesjaszowi-Królowi, zosała dana wszelka władza na niebie i ziemi i przekazany cały sąd.

 

Tych kilka przytoczonych świadectw patrystycznych ukazuje żywotność wiary w królewską godność Jezusa w tym ważnym dla dziejów chrześcijaństwa okresie. Idea Bożego królowania nad człowiekiem, narodem i światem oraz zaprowadzania tego Królestwa w społecznościach ludzkich obecna jest w życiu Kościoła na przestrzeni wszystkich wieków jego działalności. Świadectwa tej świadomości zarówno w oficjalnych dokumentach Kościoła, w liturgii, w życiu świętych jak i w wierze prostego ludu zapełniłyby niejedną księgę. Nie miejsce tu na ich przytaczanie. Wiara ta została ostatecznie potwierdzona przez paieża Piusa XI, który ustanowił w Kościele osobne Święto Jezusa Króla – podniesione za Pawła VI do rangi Uroczystości Chrystusa Króla Wszechświata.

dr Marcin Majewski

Zob. szerzej:
  • B. Częsz, Chrystus Król u Ojców Kościoła, Głos Seminarium Zagranicznego 5 (1991)
  • M. Lenart, Wezwani miłością Chrystusa Króla, Padwa-Opole 2001
  • L. Małunowiczówna, Antologia modlitwy wczesno-chrześcijańskiej, Lublin 1993
  • H. Pietras, Początki teologii Kościoła, Kraków 2000
  • M. Majewski, Dotykając tajemnicy Kościoła, Posłaniec Ssrca Jezusowego 131 (2002) nr 1.

[1] B. Częsz, Chrystus Król u Ojców Kościoła, Głos Seminarium Zagranicznego 5 (1991).

[2] Tak jest i do dziś, zob. np. hymny i modlitwy Liturgii Godzin (brewiarza) na Uroczystość Objawienia Pańskiego.