Beatyfikacja dwóch Polek coraz bliżej. Watykan ogłosił dekrety o heroiczności cnót

 

Podczas audiencji udzielonej kard. Marcello Semeraro, prefektowi Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, Ojciec Święty upoważnił kongregację do promulgowania m.in. dekretów o heroiczności cnót dwóch Polek: Służebnicy Bożej Rozalii Celakówny oraz Służebnicy Bożej Kazimiery Gruszczyńskiej.

Podczas audiencji udzielonej kard. Marcello Semeraro, prefektowi Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, Ojciec Święty upoważnił kongregację do promulgowania jednego dekretu o cudzie (do kanonizacji, jednego o męczeństwie (do beatyfikacji) oraz siedmiu dekretów o heroiczności cnót – poinformowało Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej. Dwa z nich dotyczą Polek: Służebnicy Bożej Rozalii Celakówny (1901-1944) oraz Służebnicy Bożej Kazimiery Gruszczyńskiej (1848 -1927).

Do beatyfikacji służebnic konieczne będzie jeszcze zatwierdzenie przez Ojca Świętego dekretów o cudach za ich wstawiennictwem.

Krakowska mistyczka

Rozalia jest córką ziemi krakowskiej, była prostą kobietą i oddaną pielęgniarką. Spuścizna piśmiennicza po Rozalii Celakównie jest bardzo skromna – zostały po niej listy do spowiedników i krótkie notatki, pisane na ich polecenia. W tych krótkich notatkach krakowska mistyczka opisuje swoje życie wewnętrzne z Chrystusem, mistyczny kontakt z Nim. Tytuł jednej z monografii jej poświęconej brzmi: „Świętość to miłość”.

REKLAMA

Ta heroiczność nie mówi o wielkich dokonaniach, herkulesowych pracach. Opowiada o życiu w wierności przykazaniom, które to wiodła Służebnica Boża pośród trudności dnia codziennego. Jej życie było naznaczone doświadczaną miłością Bożą, a także cierpieniem (fizycznym i ze strony ludzi) było ścieżką codziennego odwracania się o grzechu i zwracania się ku Bogu, który w Synu objawił nam swą nieskończoną miłość i miłosierdzie. Chciała Go coraz bardziej poznawać, mocniej kochać i lepiej naśladować. Wiedziała, że od stopnia opuszczenia wszystkiego i pójścia z Jezusem zależy przylgnięcie do Serca Bożego. Była szczególnie związana z nabożeństwem do Najświętszego Serca Jezusa, a dokładniej z jednym z istotnych jego elementów tj. osobistym poświęceniem się temuż Sercu. Stała się „apostołką osobistego poświęcenia się Najświętszemu Sercu Pana Jezusa”, co zostało napisane na kamieniu nagrobkowym.

Rozalia postępowała zgodnie z wolą Bożą, która była dla niej najważniejsza. Pragnęła spędzić życie w klasztorze, ale została zaproszona do bycia „siostrą” w szpitalu. Wcieliła w życie przylgnięcie do Serca Bożego i pragnienie upodobnienia się do Niego. Możemy powiedzieć, że modlitwa „uczyń serca nasze według Serca Twego” została wysłuchana. U Rozalii ukazało się to w tytanicznej wprost pracy i anielskiej cierpliwości względem chorych, którymi się opiekowała w szpitalu i wokół siebie.

Siostra Franciszkanka od Cierpiących

Służebnica Boża Kazimiera Gruszczyńska jest założycielką Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Cierpiących. Urodziła się 31 grudnia 1848r w Kozienicach. W dzieciństwie przeżyła trudne doświadczenia związane ze śmiercią rodzeństwa, a w młodości ze śmiercią matki. Sprawiły one, że już w młodym wieku odznaczała się dojrzałością. Od najmłodszych lat pragnęła swoje życie poświęcić Bogu o czym świadczy fakt, że mając 10 lat złożyła prywatny ślub czystości, który ponowiła uroczyście w wieku dwudziestu lat, w czasie Mszy świętej, w kościele pod wezwaniem św. Krzyża w Kozienicach, w obecności księdza proboszcza Józefa Khauna, swojego spowiednika i kierownika duchowego.

REKLAMA

Wychowana w duchu wartości katolickich i patriotycznych była otwarta na drugiego człowieka i wrażliwa na jego potrzeby. Jako młoda dziewczyna katechizowała ubogie dzieci, pomagała potrzebującym, odwiedzała chorych, posługiwała w kościele parafialnym. Pragnęła założyć w swoim rodzinnym mieście pensję dla dziewcząt, by kształcić je w duchu polskim i patriotycznym. Mimo wielu trudności zdobyła odpowiednie ku temu wykształcenie. Nie otrzymała jednak zezwolenia od władz carskich, ponieważ była oskarżona o udział w manifestacji patriotycznej w Instytucie Maryjskim w Puławach do którego uczęszczała jako młoda dziewczyna. Odtąd coraz więcej czasu poświęcała na modlitwę, a przeżywanie codziennych dni upodabniało się coraz bardziej do stylu życia zakonnego. Za radą spowiednika zgłosiła się do zgromadzenia sióstr Szarytek z zamiarem wstąpienia do niego, ale po rozmowie wstępnej czuła, że to nie jest droga dla niej przeznaczona.

W dalszych poszukiwaniach swojej drogi życia, Kazimiera w czerwcu 1875r. udała się do Zakroczymia do znanego spowiednika, O. Honorata Koźmińskiego. Pod Jego kierunkiem odbyła tygodniowe rekolekcje na podstawie Ćwiczeń duchowych św. Ignacego Loyoli. Był to moment przełomowy w jej życiu. Tu otrzymała wewnętrzne światło, które ukazało jej kierunek dalszego życia. Po odbyciu rekolekcji za natchnieniem Bożym przyłączyła się do grupy kobiet będącej zalążkiem ukrytego Zgromadzenia Posłanniczek Serca Jezusowego założonego przez Koźmińskiego i rozpoczęła formację zakonną. 1 lipca 1875 roku wspólnota sióstr przeniosła się do Warszawy, gdzie mogła nieco swobodniej rozwinąć działalność. Pierwsze członkinie zgromadzenia, będące nauczycielkami prowadziły pensje dla dziewcząt, a także pracownie haftu i sztucznych kwiatów. Kazimiera przez kilka lat pracowała w jako nauczycielka. 1 czerwca 1879r. złożyła śluby zakonne.

Następnie, w 1881r., O. Honorat Koźmiński powierzył jej funkcję przełożonej w Warszawskim „Przytulisku” – schronisku dla kobiet będących w trudnej sytuacji życiowej. Z tym miejscem związała się już na zawsze. Pod kierunkiem O. Honorata zaczęła tworzyć nowe zgromadzenie, którego pierwszymi członkiniami zostały osoby związane z „Przytuliskiem”. Przez 26 lat formowała tworzące się zgromadzenie, będąc jednocześnie członkinią Posłanniczek. Dopiero kiedy pojawiły się trudności z zatwierdzeniem Sióstr Cierpiących, którego była współzałożycielką, a które taką miało nazwę pierwotną, została zwolniona ze ślubów w pierwotnym zgromadzeniu i złożyła śluby w założonym przez siebie Zgromadzeniu Sióstr Franciszkanek od Cierpiących. Kierowała nim do śmierci. Ukochała zgromadzenie całym sercem i służyła mu z wielkim oddaniem do końca pomimo przewlekłej, nasilającej się z wiekiem choroby.

Zmarła 17 września 1927r. w Kozienicach. Jej ciało zostało uroczyście przewiezione i pochowane na Powązkach w Warszawie. 18 i 19 marca b.r. przeprowadzono prace ekshumacyjne na Starych Powązkach pod nadzorem trybunału kościelnego. Wydobyte z grobu ziemnego szczątki matki Kazimiery Gruszczyńskiej zostały oczyszczone i kanonicznie rozpoznane przez biegłych z anatomii . Następnie przeniesiono je do kościoła św. Józefa w Kozienicach. Do jej beatyfikacji konieczny jest jeszcze dekret o autentyczności cudu.