Październikowe codzienne rozważania różańcowe przed Jubileuszowym Aktem Przyjęcia Jezusa Chrystusa za Króla i Pana.

20 października – Przepraszamy Jezusa Króla za brak miłości i odwracanie się od wiary świętej

            W Jubileuszowym Akcie Przyjęcia Jezusa Chrystusa za Króla i Pana, po poddaniu się Jego władzy i wyrażeniu wdzięczności za wszelkie otrzymane łaski, przepraszamy za popełnione przez nas grzechy osobiste i społeczne, zwłaszcza za brak miłości i odwracanie się od wiary. Pragniemy okazać skruchę i dojść do nawrócenia, które wymaga jednak indywidualnego i narodowego rachunku sumienia.

Wiara, nadzieja i miłość to cnoty Boskie, które dają nam udział w naturze Stwórcy. Dzięki nim jesteśmy uzdolnieni do życia w jedności z Bogiem. Grzechy przeciw miłości i wierze, za które przepraszamy, wymierzone są w sam fundament naszej więzi ze Zbawicielem. Ich brak osłabia w nas cnoty moralne, roztropność, sprawiedliwość, umiarkowanie i męstwo, pozbawiając nas właściwego celu życia – zbawienia.

Bez wiary nie jesteśmy zdolni do przyjęcia prawdy o Bogu i ustanowionych przez Niego praw. Bez wiary zaczynamy też kwestionować naukę Kościoła, którego autorytet opiera się przecież nie na mądrości ludzkiej, lecz na mocy Bożej. Niemniej jednak ludzka mądrość może bardzo przyczynić się do umocnienia wiary. Dzięki połączonemu wysiłkowi wiary i rozumu duch ludzki może wznieść się ku Bogu. Dlatego jednym z bardzo ważnych obowiązków wobec wiary jest jej poznawanie. Pierwszym źródłem poznania Boga jest lektura Pisma Świętego. Już w starożytności św. Hieronim ostrzegał, że nieznajomość Pisma Świętego jest nieznajomością Chrystusa. Warto więc poświęcić trochę czasu na przemyślenie Słowa Bożego odczytywanego podczas liturgii, a w miarę możliwości postarać się o przekład Pisma Świętego z przystępnymi komentarzami. Oprócz tego warto zapoznać się z racjonalnymi argumentami przemawiającymi za istnieniem Boga, zwłaszcza z tak zwanymi pięcioma drogami św. Tomasza z Akwinu. Wzbogacić to można o informacje o wynikach współczesnych badań naukowych nad zjawiskami nadprzyrodzonymi. Samych cudów eucharystycznych historia kościelna odnotowuje ponad 130. Nie można pominąć biblijnych proroctw, których spełnienie oglądamy na własne oczy. Na przykład słowa Maryi, że czcić Ją będą wszystkie pokolenia, albo proroctwo o Kościele, że bramy piekielne go nie przemogą. Jednak trzeba pamiętać, że ścieżki poznania racjonalnego i empirycznego prowadzą nas do wiary, ale wiary nie zastąpią. Musimy sami zdecydować o uznaniu Chrystusa za swego Króla, wybrać Jego drogę i konsekwentnie nią podążać. Wtedy też zobaczymy spełnienie Bożych obietnic we własnym życiu. Wiary nie można nauczyć się tylko z teorii. Trzeba się zaangażować. Wiara bez uczynków jest martwa.

Dodatkowo Katechizm napomina: Uczeń Chrystusa powinien nie tylko zachowywać wiarę i żyć nią, ale także wyznawać ją, odważnie świadczyć o niej i szerzyć ją: „Wszyscy… winni być gotowi wyznawać Chrystusa wobec ludzi i iść za Nim drogą krzyża wśród prześladowań, których Kościołowi nigdy nie brakuje” (1816). Nie można wybrać drogi krzyża bez nadziei, że na jej końcu stoją przed nami otwarte na oścież bramy Królestwa niebieskiego. Dlatego musimy stale podtrzymywać w sobie ufność opartą na miłości do Chrystusa Króla.

Miłość jest cnotą teologalną, dzięki której miłujemy Boga nade wszystko dla Niego samego, a naszych bliźnich jak siebie samych ze względu na miłość Boga – czytamy w Katechizmie (1822). Czasami rodzi się w nas wątpliwość, jak okazywać miłość Bogu i bliźnim, skoro miłość ma tyle form wyrazu. Słowo, które zostało użyte przez natchnionych autorów biblijnych, agape, nie wymaga od nas ani miłości upodobania, ani wchodzenia w zażyłość. Miłosierny Samarytanin  udzielił poszkodowanemu pomocy nie dlatego, że ten zrobił na nim dobre wrażenie, albo że był jego przyjacielem. Samarytanin wzruszył się głęboko na widok ludzkiego cierpienia i postanowił mu jakoś zaradzić.

Gdy jeszcze będzie nam trudno zrozumieć, na czym polega cnota chrześcijańskiej miłości, trzeba sięgnąć do fragmentu zwanego Hymnem o miłości św. Pawła: Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest, miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą (1 Kor 13, 4-7). Nie ma doskonalszej drogi do tronu Jezusa Króla.