KRÓLOWA POLSKI

Jak gwiazdeczka na ciemnicy
W górze, w górze zawieszona,
Wschodzi-weszła-tli-drga-płonie!
Ot! z błękitów i szkarłatów
Już otęcza Ją przesłona!
Na tle z pereł, na tle z kwiatów
Diamentowa lśni korona…
W krzyż na piersiach zwite dłonie,
Złote gwiazdy na Jej łonie;
Czy pamiętasz, ty, kto Ona?
Witaj, witaj! To Królowa,
Po swym ludu długo wdowa,
I dziś wraca w tej koronie
Którą w polskiej Częstochowie
Niegdyś dali Jej Ojcowie,
I tych ojców przez te tonie,
Patrz prowadzi.
*
Pani! Pani!
Wszak z pomarłym sług plemieniem
Ty zstępujesz do otchłani
Po raz drugi zdeptać węża!
Wszak z nowego wieku dnieniem
sprawiedliwość się odnowi,
I Ty powiesz szatanowi
Że lud polski Twój – zwycięża!

Uderzyła łask godzina!
Znowu Tobą i przez Ciebie.
Myśl przedwieczna, żywa w niebie,
Żyć pod niebem rozpoczyna.

Zygmunt Krasiński /Przedświt/