Doskonały OPIS EPIFANII ❤
święto Epifani – Chrystus Król objawia się światu pogańskiemu
Oto gwiazda lśniąca jak płomień,
która ukazuje Króla wszystkich królów,
ujrzeli ją mędrcy i złożyli dary wielkiemu Królowi
(antyfona z Liturgii Godzin na Uroczystość Objawienia Pańskiego)
W styczniu świętujemy uroczystość, która należy do najstarszych znanych w Kościele. Jest to Uroczystość Objawienia Pańskiego, zwana inaczej Świętem Trzech Króli. Na wschodzie pierwsze jej ślady spotykamy już w III w., natomiast na zachodzie pierwsza wzmianka o święcie pochodzi z roku 365 z terenu Galii. Z tym właśnie świętem wiążą się najstarsze znane nam uroczyste obchody tajemnicy Wcielenia – narodzenia Bożego.
Cofnijmy się do samych początków. Jak świętowano dzisiejszego 6. stycznia? W Egipcie pierwotną treścią tego święta był chrzest Jezusa w Jordanie, gdzieniegdzie także tajemnica Wcielenia i cud w Kanie Galilejskiej. W Afryce Północnej natomiast treścią święta był pokłon Mędrców ze Wschodu. To wydarzenie, opisane w Ewangelii św. Mateusza, stało się powoli motywem wiodącym na zachodzie i zdominowało obchód święta w całym Kościele.
Ojcowie Kościoła to objawienie się Dziecięcia pogańskim przybyszom zaczęli nazywać Epifanią, czyli widzialnym ukazaniem przez Chrystusa swej władzy boskiej i królewskiej. Tu ma początek kolejna nazwa tego święta: Święto Epifanii, która przyjęła się w Kościele (aż do Vaticanum II liczono „niedziele po Epifanii”).
Bardzo ciekawym jest fakt, że u Ojców Kościoła Epifania to nie tylko objawienie się Chrystusa poganom, ale także ujawnienie królewskiego majestatu Jezusa. Stąd w tradycji patrystycznej święto Objawienia Pańskiego jawi się raczej jako święto Chrystusa Króla (ks. B. Częsz). Przykładem może być wiele tekstów zarówno ze wschodu, jak i z zachodu. Wczytajmy się we fragmenty dwóch poematów, napisanych na okazję tego święta. Pierwszy, autorstwa św. Efrema Syryjczyka (+ 373 r.), jest dialogiem Maryi z Mędrcami:
Maryja: Czy to możliwe, aby sługa / w ubóstwie porodziła Króla?
Jam niebogata i nieznana – / nie mogłam wydać na świat Króla!
Mędrcy: Tobie jedynej było dane / dostąpić łaski zrodzić Króla,
Przez Niego zaszczytne Twe ubóstwo, / Synowi zaś ulegną trony.
Maryja: Królewskich skarbów nie posiadam, / bogactwo nie jest mym udziałem,
skromny jest dom mój i mieszkanie, / dlaczego Królem zwiecie Syna?
Mędrcy: Twe Dziecię skarbem jest bezcennym, / co wszystkich ludzi ubogaca
królewskie skarby często giną, / twój Syn nie zginie – Nieskończony.
Maryja: Może kto inny owym Królem? / Gdzie indziej przeto Go szukajcie.
Ten Synem jest niewiasty biednej, / co nie śmie nawet stać przed królem.
Mędrcy: Czy to możliwe, aby kiedy / zboczyło światło ze swej drogi?
Nie ciemność nas tu sprowadziła, / lecz jasność światła – Syn Twój Królem!
Maryja: Oto widzicie ciche Dziecię / i ten dom matki, niski, skromny,
W którym nic nie ma królewskiego, / czyż mógłby tutaj Król zamieszkać?
Mędrcy: Oto widzimy ciche Dziecię, / ubogie wprawdzie – ale Króla!
Wszak gwiazda słuch Jego woli / i przyjście Jego zapowiada.
Maryja: Musicie ludzie lepiej szukać / owego Króla, by Go uczcić.
A może zbłądziliście w drodze? / Jakiegoż tu szukacie Króla?
Mędrcy: Uwierz nam Panno, iż twe Dziecię / jest Królem. Wszak nas pouczyła
Ta gwiazda, co nie może błądzić / i prostą drogę nam wskazała.
Maryja: Dzieckiem jest Syn mój, czyż możliwe, / by Królem był nieznany światu?
Jak może Dziecię rozkazywać / Wielkim i sławnym na tej ziemi?
Mędrcy: Syn Twój, Dziewico, dawno żyje, / od dni wieczności, pierwszy z wszystkich
I nawet Adam młodszy, niż Ten, / który ma cały świat odnowić.
Maryja: Wyjawcie – proszę – tajemnicę, / i wszystko jasno mi powiedzcie
Kto wam w ojczyźnie waszej wskazał / królewską godność mego Syna? (itd.)
To tylko mały fragment ”Pieśni o Maryi i Mędrcach”, która, piękna w swej prostocie i bogata w teologiczną treść, cała skoncentrowany jest na wykazaniu królewskiej godności Chrystusa. W usta Maryi św. Efrem wkłada treści, które zdają się przemawiać przeciwko godności królewskiej Jezusa. Maryja akcentuje przede wszystkim ubóstwo. Natomiast odpowiedzi Mędrców zawierają pozytywny wykład o Chrystusie jako Królu.
Prudencjusz (+ 405 r.), największy wśród Ojców poeta piszący po łacinie, pozostawił wśród innych swych dzieł także „Hymn na święto Epifanii”. Oto kilka jego zwrotek:
Z perskiej krainy, gdzie słońce / bramę swą ma, bardzo biegli
Gwiazd złotych czujni badacze / sztandar królewski dostrzegli.
Cóż to za wielki Król – mówią – / gwiazdy na swojej ma służbie,
Drży niebo, światłość, powietrze / w jednej dlań trudzą się drużbie.
Król to narodów jest wielki / Król żydowskiego plemienia,
Abrahamowa nadzieja / i jego na wieki nasienie.
Króla i Boga oznacza / z Saby kadzidło, błysk złota,
Mirra myśl naszą tam wiedzie / gdzie grobu czeka Cię grota.
Jego Królestwo ogarnia / morza, przestworza i ziemi
Krańce od wschodu po zachód, / niebios szczyt, głębię podziemi.
Cieszcie się ludy wszelakie! / Żyd, Grek, ze Scytą Rzymianin
Trak z Persem i syn Egiptu: / Król jeden wszystkim hetmani!
Prudencjusz, zgodnie z wymową teologiczną święta, zwraca uwagę na objawienie się Chrystusa Króla światu pogańskiemu. Tłumaczy także, w tym samym duchu jak inni Ojcowie, symbolikę darów, wśród których złoto wskazuje na królewską godność Jezusa. Jeśli Boże Narodzenie wskazywało na uniżenie Jezusa Chrystusa, to święto Epifanii podkreśla jego niezwykłe wywyższenie, jako Boga i Króla całego wszechświata. Ten wydźwięk ma dzisiaj cała modlitwa brewiarzowa przeznaczona na Uroczystość Objawienia Pańskiego.
Święto Epifanii rozwijało się w Kościele i niewiadomo kiedy pojawił się zwyczaj odwiedzania i błogosławienia domostw przez kapłana (dzisiejsza „kolęda”). Ukuty zwrot „Christus (staropolskie Kristus, jak Krzciciel w Bogurodzicy) Mensjone Benedicit”, wyrażający życzenie, by Chrystus błogosławi to mieszkanie, w formie skrótu: K + M + B wypisywano na odrzwiach, chcąc aby kapłan nawiedził to miejsce. Tłumaczenie tego skrótu jako imiona trzech króli (Kacper, Melchior, Baltazar) jest raczej pochodzenia ludowego.
Ciekawe, że św. Mateusz nie pisze wcale o królach, lecz o Mędrcach (o Magach). Ze słowem tym dość często spotykamy się w Starym Testamencie. Oznaczało ono uczonych, szczególnie tych badających układ planet i gwiazd. Królami nazwał ich po raz pierwszy św. Cezary z Arles w VI w i nazwę tę przejęła tradycja Kościoła.
Podobnie liczba Mędrców, dla nas tak oczywista, określona jest nie przez Ewangelię (św. Mateusz mówi w nieokreślonej liczbie mnogiej: „Mędrcy”), ale przez późniejszą tradycję. Malowidła w katakumbach rzymskich w II i III w. pokazują ich dwóch, czterech, sześciu. U Syryjczyków i Ormian występuje ich nawet dwunastu. Przeważa jednak stanowczo i w końcu zwycięża liczba trzy, ze względu na liczbę złożonych darów: złoto, kadzidło i mirra (żywica z rzadkich drzew). Dary były to iście królewskie, gdyż w tamtych czasach niezwykle cenione.
Sam gest tych czcigodnych uczonych w stosunku do Dziecka zadziwia, gdyż upadnięcie na twarz i pokłon jest to starożytna proskineza (hebr. hištahaweh) przynależna tylko najwyższym władcom. Był to sposób uznania pana oraz jego władzy nad sobą. Jednocześnie deklaracja poddania. Ale Mędrcy się nie wahają, znaleźli przecież nowonarodzonego Króla. Ich powrót do domu inną drogą tradycja Ojców bardzo trafnie interpretuje w kategoriach moralnych: spotkanie Chrystusa Pana prowadzi do zmiany drogi życia; powracamy do swoich codziennych zajęć w swojej ojczyźnie, ale inaczej, inną drogą…
Wiele hymnów na święto Objawienia boskiej i królewskiej godności Dziecięcia układali nie tylko starożytni mistrzowie pióra. W ten nurt wpisuje się bardzo polska poezja XVIII do XX wieku, poczynając od kolęd, na balladach kończąc. Przytoczę dla przykładu tylko „Symfonię dwudziestą piątą” poety Jana Żabczyca:
„Gdzieście, o zacni królowie, / Ziemscy obywatelowie,
Wiadomości tej dostali, / Iżeście tu przyjechali?
Czyli wam też anioł zjawił, / Że was tu nagle postawił
U nowego Królewica, / Niebieskich krain Dziedzica?”
„Gwiazda drogę ukazała, / która przed nami pałała
Aż do betlejemskiej knieje, / dodawając nam nadzieje;
I tu stanąwszy przed progiem / stawia nas przed samym Bogiem
Z Panny czystej narodzonym; / Więc my sercem uniżonym
Witając Króla i Pana, / Padajmy na swe kolana
I te dary oddawajmy / Co najkosztowniejsze mamy.
Szczerą przyjaźń i ochotę / Moszcz, kadzidło, kruchy złote
Racz nas Królu błogosławić / W Królestwie swoim postawić.
Święto więc Trzech Króli, święto Epifanii jest świętem wywyższenia Chrystusa, Boga i Króla, świętem objawienia Jego chwały poza Izraelem: narodom dotychczas pogańskim, ludziom, których serca są otwarte i gotowe na pokorne przyjęcie prawdy o Wcielonym Słowie.
Może być ilustracją